O tym, że będzie to trudny rok dla producentów maszyn rolniczych, było wiadomo od dawna. Problem w tym, że wielu przedsiębiorców nie spodziewało się, że będzie on aż tak ciężki. Większość firm odczuło spadek w sprzedaży średnio o 30 procent. Są jednak wyjątki.
Pan Radosław, kierownik sprzedaży firmy Danzap, która odpowiada za handel między innymi maszyn John Deera, przyznaje, że zainteresowanie rolników jest w tym roku mniejsze, jednak aż tak źle jak wcześniej zapowiadano, wcale nie jest – Ten rok okazał się całkiem niezłym rokiem, spadek w sprzedaży maszyn odczuliśmy na poziomie 5%. Także jest dosyć w porządku – mówi Radosław Michalak. Zgodnie z informacjami TVR w Załusinie koło Kutna sprzedano w tym roku blisko 180 maszyn amerykańskiej marki. O takim wyniku większość firm może tylko pomarzyć.
Powołując się na dane agencji Martin&Jacob: John Deer, po New Hollandzie, jest w tym roku najczęściej kupowaną maszyną. Zainteresowanie maszynami jest, o czym sami się przekonaliśmy spotykając jednego z rolników, gotowych wydać na nową maszynę kilkadziesiąt tysięcy złotych: Postawię na John Deera, innego ciągnika nie preferuje, wcześniej kupiliśmy inny ale po nim była amerykańska maszyna i na niej się zatrzymałem- wyjaśnia Arkadiusz Gołaszewski.
Jak podaje TVR w okresie od stycznia do września 2013 r. w Polsce sprzedano 11 696 sztuk ciągników rolniczych. Natomiast tylko we wrześniu zarejestrowano 1007 nowych maszyn, czyli o 268 mniej niż przed rokiem. Kilka tygodni temu na targach w Bednarach o mniejszą sprzedaż spytaliśmy także producenta Case – Rok 2013 okazał się już nie tak dobry jak zeszły. W tym roku obserwujemy około 25 procentowy spadek sprzedaży - powiedział Zbigniew Antczak. Z informacji TVR wynika, iż na taką sytuację największy wpływ miało wyczerpanie się w większości województw funduszy z Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich na lata 2007-2013. Rolnicy bardzo przyzwyczaili się do finansowania inwestycji przy unijnym wsparciu, dlatego jego brak jest teraz widoczny na rynku. Co ciekawe taka sytuacja spowodowała z drugiej strony znaczne obniżenie się cen produktów. Regres na rynku powoduje także to, że firmy coraz odważniej decydują się na produkcje maszyn specjalistycznych np. dla sadowników. Szybkiego wzrostu sprzedaży w najbliższym czasie na pewno nie będzie, a wiele wskazuje na to, że regres producenci odczują także i w przyszłym roku.
Wydłużające się rozmowy w Brukseli na temat przyszłego budżetu sprawiają, że pieniądze na zakup maszyn prawdopodobnie pojawią się dopiero w połowie 2015 roku.
Tomasz Parzybut
Dziennikarz TVR
TRAKTORY, KOMBAJNY, POJAZDY ROLNICZE
Regres na rynku maszyn